Jak niektórzy już wiedzą z rodzinką spod Madrytu nie wyszło. Za duże wymagania. Kiedy miałabym czas wolny, chcieli, żebym i tak z nimi siedziała, a nie zamykała się w pokoju czy wychodziła gdzieś. No przepraszam bardzo, ale po 8-9 godzinach z ich dziećmi chyba należałoby mi się trochę spokoju i odpoczynku. Dodatkowo zaczęła wymyślać coraz to nowe obowiązki. Ostatecznie stanęło na tym, że miałam nawet gotować, dlatego dałam sobie z nimi spokój.
Wracam więc do Polski. 3. lipca wyjeżdżam, 5. będę w Katowicach.
Z jednej strony cieszę się. Troszkę się stęskniłam, tym bardziej słysząc, że mój 8-letni brat domaga się mego powrotu natychmiast.
Wczoraj odbyłam tour po Murcji zgodnie z przewodnikiem, ale wszystkiego po prostu nie dało się zobaczyć. Dobrze, że mam jeszcze trochę czasu, bo strasznie polubiłam to miasto.
Kurcze, od piątku Młoda ma wakacje. Czemu nie może pochodzić jeszcze z tydzień dłużej?
Dziś Carmen idzie na urodziny, więc operka ma wolne kilka godzin i może ponadrabiać zaległości w serialach, a jutro do południa wyruszyć w kolejną wycieczkę po mieście.
Piosenka na dziś!
I 4 zdjęcia, bo więcej będzie dopiero w kolejnej notce :
P.S. Zdajecie sobie sprawę, że zostało 9 dni do poznania wyników z matury?
Calkowicie zapomnialam o maturach ;o fizyka i chemia poszly mi zle wiec juz sie zaczynam wstydzic, bo brat bedzie odbieral moje swiadectwo maturalne.
OdpowiedzUsuńJa się mentalnie już szykuje do matury :D Ojaaa... A nie chciałaś szukać jakiejś innej rodzinki albo pracy na miejscu? Jakich obowiązków Ci dowalili, jeśli mogę spytać? Trzymaj się :-)
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda z tą rodziną. I co teraz? Zamierzasz po powrocie do PL jeszcze raz szukać gdzieś rodziny czy już sobie odpuszczasz?
OdpowiedzUsuńNie strasz mnie tymi wynikami ;) gdyby nie szum na blogach o zbliżających się wynikach, dalej żyłabym w błogiej nieświadomości na ten temat :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie bardzo kiepski układ z rodzinką z Madrytu, więc może dobrze, że stało się tak jak się stało. Pamiętam sytuację mojej koleżanki rok temu, kiedy trafiła do nadętych bogaczy i też chwili odpoczynku nie miała.
Ciesz się Murcją :)
Byłaś już może w Cartagenie?
Cieszę się Murcją! A w Cartagenie byłam dzisiaj, zdjęcia wkrótce. ;)
UsuńNo to bardzo szkoda. A powiedz mi jak dobrze znasz hiszpański? Bo ja się zastanawiałam przez chwilę na wyjazdem do Hiszpanii, ale uznałam, że mój hiszpański jest za słaby :)
OdpowiedzUsuńoj, niestety zdaje sobie dobrze sprawę z tych matur ...;)
OdpowiedzUsuńAha rozumiem :) Ja chyba jednak wolałabym mówić po hiszpańsku, żeby się uczyć ciąle więc może zdecyduję się na Hiszpanie za rok :)
OdpowiedzUsuń