czwartek, 24 maja 2012

nueve

Drogie Panie do wyjazdu zostało 9 dni! Strasznie szybko to leci.
Chociaż to dobrze z tego względu, że za mną już wszystkie matury. Całe 8 mam nadzieję zaliczone.
Wczoraj umierałam wręcz ze strachu, bo María od tygodnia się nie odzywała, a przecież to ona zawsze szukała    
jakiegoś kontaktu i w czasie matur kazała dawać sobie znać jak idzie. Gdybym nie miała biletu kupionego, to bym przebolała, ale tak...
Na szczęście dziś rano napisała. Kamień z serca. Z drugiej strony właśnie teraz zaczęłam się stresować i dopadły mnie myśli pt. "po co ja się w to wszystko wplątałam?".
Mam jeszcze trochę do załatwienia rzeczy przed wyjazdem, a tu kolejny problem. Dzisiaj, ja, łamaga Klaudia, skręciłam kostkę. Pierwszą moją myślą było "co teraz z wyjazdem?". Na szczęście niedawno wróciłam ze szpitala i doktor kazał jedynie robić okłady i smarować kostkę. Jak wyjazd to z przeszkodami, a jak!
Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej i uda mi się chociaż iść na te jutrzejsze urodziny. Jak to jest, że zawsze kiedy mamy najwięcej planów i/lub trochę rzeczy do pozałatwiania, to coś złego się stanie?

Dziewczyny, piszcie notki jak najczęściej, bo jakoś podnoszą mnie na duchu przed wyjazdem.
Życzę Wam wszystkim powodzenia! ;)

6 komentarzy:

  1. Odezwala sie! Host rodziny powinńy wiedziec, na jaki stres nas narazaja nie odzywajac sie przez kilka dni :D Ty tez pisz czesto! :-) Ja przed wyjazdem latalam od lekarza do lekarza, jakies trzy dni przed zaliczylam badanie krwi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. 7 dni! och Ty farciaro :)
    Mam nadzieję,że u Ciebie wszystko w porządku i pewnie trwa szał przedwyjazdowy :) Następna dziewczyna która jedzie,następny wyjazd który przeżywam jak swój więc co to bd jak ja pojadę ? haha :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No trochę smutno, gołe ściany, ale boję się coś na nich umieszczać :-D Trochę bezosobowo się tu czuję, racja xD Jakoś się tu trzymam, po weekendzie muszę się wziąc do roboty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A dzieciaczki to niezłe diabły, ale... Kochane :D Poprzednia operka była wobec nich dosyć łagodna i to widać, bo próbują wejść mi na głowę, szczególnie pięcioletnia Lauren ;) Bywa koszmarnie, bo nie daję rady, ale daję z siebie wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi mama dzisiaj dosłała EKUZ, bo okazało się, że miałam bałagan w NFZ-owych papierach i trzeba było go uporządkować :D Papiery załatwiłam także, a dla Carmen wystarczy jakiś drobiazg, który pokaże, że pomyślałaś ;) A jakiż wiek Carmen?

    OdpowiedzUsuń